Scott Fitzgerald podkradał teksty z pamiętnika swojej żony Zeldy, J.K. Rowling zapukała do drzwi 12 wydawnictw, zanim jej otworzono i przyjęto rękopis Harry’ego Pottera, Sylvia Plath, wsadziwszy głowę do piekarnika, zatruła się gazem i na zawsze zamknęła siebie i swoje życie na stronicach Szklanego klosza. Czy zatem debiutujący autorzy muszą kraść, tułać się od wydawcy do wydawcy lub przesiąknąć tragedią, by stać się rozpoznawalnymi pisarzami? Tak drastycznie może nie jest, ale bajkowo też nie. Jak więc sprzedać książkę i odnieść sukces na rynku wydawniczym? Zanim nawiedzi Cię widmo niespełnionego artysty, przeczytaj 7 wskazówek, dzięki którym nieco zgrabniej wylądujesz w wydawniczym światku.
Wskazówka numer 1: wybierz swoją drogę – tradycyjne wydawnictwo vs. self-publishing
Kiedy popełniłeś już swoje opus magnum, chwyciłeś za gałkę najrzadziej wysuwanej szuflady w komodzie, by władować do niej rękopis – drżąca ręka znieruchomiała, a od lewej do prawej skroni śmignęła myśl o wydaniu książki. Teraz masz 3 opcje, zanim zawładnie Tobą zwątpienie: 1. zapakować swoją powieść do szuflady; 2. zapakować ją w maila i wysłać do wydawnictw; 3. zapakować się w koc i zasiąść przed laptopem do researchu na temat wydawania książek w ramach self-publishingu.
Publikacja w tradycyjnym wydawnictwie (a najlepiej w wielkim i znanym!) to skryte marzenie niejednego autora. Wówczas to wydawnictwo bierze na siebie wszystko. Ryzykuje, inwestuje w wydanie, więc przykłada się do redakcji, dopieszcza okładkę, by zatrzymała kupującego w pół kroku w empikowej alejce (lub w pół scrollu (?!) w internetowej księgarni), poszukuje bookstagramerów (książkowych influencerów), do których rozsyła publikacje w zamian za recenzje, poluje na dziennikarzy, którzy szepnęliby w mediach słówko o nowej publikacji. Ta rycząca wydawniczo-marketingowa machina zużywa spore pieniądze, dlatego też główną część zysku wydawca zabiera dla siebie, autorowi pozostaje, mówiąc dyplomatycznie, nieco mniej.
Jeśli jednak obawiasz się, że oczekując kilka miesięcy na odpowiedź wydawnictwa (która może wcale nie nadejść!), zetrzesz sobie zęby na zgrzytaniu nimi, spróbuj wydać książkę samodzielnie w ramach self-publishingu. Proces wydawania i sprzedawania książki w ten sposób można opisać jednym zdaniem: robisz wszystko, płacisz dużo, zarabiasz… z tym zarabianiem bywa różnie. Oczywiście dostaniesz znacznie więcej za egzemplarz niż w tradycyjnym wydawnictwie (wszystko zależy od poniesionych przez Ciebie kosztów), ale najpierw musisz się nauczyć sprzedawać. Do tego trzeba się zająć obróbką tekstu (redakcją, korektą, składem, projektem okładki), marketingiem, dystrybucją, drukiem. Ale nie zniechęcaj się! Bestseller (mówię, jak jest, nie oceniam książki) E.L. James 50 twarzy Greya to książka wydana kanałem self-publishingowym. Samodzielne wydawanie to jednak droga, którą wybierali znani pisarze na długo przed 50 twarzami Greya. Jane Austen, Edgar Allan Poe, Emily Dickinson, Marcel Proust, Mark Twain – wszyscy należą do grona self-publisherów. Można? Można!
Wskazówka numer 2: przyłóż się do redakcji, korekty i składu
Niezależnie od wydawniczej ścieżki, którą podążysz, zleć redakcję swojej książki. Wcale nie mówię tego, bo żyję z poprawiania tekstów! (No dobra, może tak w pięciu procentach ;)) Doradzam tak dlatego, że bez redakcji po prostu nie wydasz książki. Jeśli zdecydujesz się na self-publishing, to polecam szczelnie się otoczyć kordonem specjalistów – redaktorem/korektorem, składaczem, grafikiem. Oni złożą Ci na ręce gotową książkę – produkt. Ty zajmij się w międzyczasie planowaniem sprzedaży.
Jeśli celujesz jednak w wydawnictwa, to uprzednia redakcja zwiększy szansę na to, że wydawca zainteresuje się Twoją książką. I czerp z takiej współpracy jak najwięcej! Dopytuj o fabułę, kreację bohaterów, opinię na temat stylu. Po solidnej redakcji Twoja książka nabierze nowej jakości, a Ty poczujesz się pewniej, szturmując wydawnictwa 🙂 Psss! Redaktora nie musisz szukać daleko. Tutaj sprawdzisz, jak możemy zwiększyć szansę na sukces Twojej książki.
Wskazówka numer 3: pokaż się w sieci – jak sprzedać książkę bez wydawnictwa
Influencerzy, youtuberzy, twórcy treści często decydują się na wydanie swoich poradników samodzielnie. Nie ma się co dziwić – stoi za nimi porządna, budowana latami społeczność. Mają więc komu powiedzieć o swojej książce i komu ją sprzedać, a przy okazji mogą liczyć na porządny zarobek. W tradycyjnym wydawnictwie autor dostaje średnio 5–10% ceny egzemplarza… W self-publishingu zaś można liczyć na zysk sięgający 70%.
Podbij Instagram. Zaplanuj spójny profil autora i przemyśl content. Możesz się dzielić ze swoją społecznością najsoczystszymi urywkami z książki, odkrywać puzzle składające się na osobowość bohaterów czy otwierać podwoje swojej pisarskiej świątyni i pokazywać etapy pracy nad książką. Możesz też pójść w zupełnie inną stronę – stworzyć profil-poradnik o pisaniu, a dopiero później utrwalić swój wizerunek literackiego mentora zajawką o wydawanej książce.
Wskazówka numer 4: rozkręć newsletter – jak sprzedać książkę bez wydawnictwa
Jeśli media społecznościowe leżą na Tobie jak rozciągnięty sweter po starszym rodzeństwie, postaw na własną stronę i newsletter. Poprzez newsletter możesz podsycać w swoich przyszłych czytelnikach uczucie oczekiwania. Co powiesz na newsletterowy cykl Piątkowe wieczory grozy (jeśli Twoja powieść to powieść grozy) albo Dobry content na dobry tydzień wysyłany w poniedziałki (jeśli Twoja książka to np. poradnik dla copywriterów)? Treść newslettera możesz zaplanować tak jak media społecznościowe. Pamiętaj jednak, że do zbudowania listy mailingowej potrzebujesz zachęty dla potencjalnych czytelników – czegoś, co skłoni ich do zapisu na newsletter.
Wskazówka numer 5: zacznij publikować na Wattpadzie
Nie żartuję! Choć Wattpad kojarzy się z (lepszej bądź gorszej jakości) twórczością fanów seriali, filmów, uniwersów, a opanowała go generacja Z, to jednak wiele publikowanych tam tekstów zostało wyłapanych przez wydawnictwa i zagościło na półkach księgarni lub zostało zekranizowanych! Przykłady? Proszę bardzo: Anna Renee Todd i jej seria dla młodzieży After (wydana i zekranizowana); Beth Reekles The Kissing Booth (wydana i zekranizowana przez Netlflix). Są to głównie książki z gatunku young adult, ale ich sukcesu nie da się podważyć.
Spróbuj! Może zbierzesz wokół siebie grono czytelników, co przy wysyłaniu propozycji wydawniczej będzie dodatkowym atutem dla wydawcy.
Wskazówka numer 6: poszukaj książkowych influencerów – jak sprzedać książkę bez wydawnictwa
Skoro wydawnictwa często decydują się na tę opcję, to dlaczego self-publisher miałby nie spróbować? Jeśli zebrałeś wokół siebie niewielką społeczność albo nie zebrałeś jej wcale, skorzystaj z zasięgów innych. Poszukaj bookstagramerów i uderz do nich z propozycją zrecenzowania Twojej książki. Wielu z nich współpracuje barterowo; część będzie oczekiwała od Ciebie wynagrodzenia. Oczywiście wiąże się to z przeznaczeniem kilku egzemplarzy dla influencerów, a przez to z kosztami, ale jakoś przecież musisz dać światu znać o swojej książce.
Psss! Odsyłam Cię do listy opublikowanej przez rynek-ksiazki.pl, w której znajdziesz najpopularniejszych książkowych influencerów (lista na 2022 rok).
Szukając inflencerów recenzentów, zwróć uwagę na to, jakie książki najczęściej polecają i jakie sami preferują. Jeśli piszesz powieść historyczną, nie wysyłaj egzemplarza influencerówi, który recenzuje głównie książki young adult.
Wskazówka numer 7: pomyśl o sprzedaży książki na zagranicznych rynkach – Amazon KDP
Mekką zagranicznych self-publisherów (szczególnie tych publikujących w języku angielskim) pozostaje Amazon. Najlepiej odnajdują się tam książki pisane po angielsku. I tutaj powstaje dla Ciebie pole do działania – może warto się pokusić o tłumaczenie Twojej książki na angielski i jej sprzedaż na całym świecie? Od niedawna funkcjonuje też Amazon KDP Polska. Możesz zatem opublikować tam swoją książkę po polsku.
A teraz powiem Ci coś tak satysfakcjonującego jak znalezienie dawno zapomnianej piosenki, której 10 lat temu na okrągło słuchałeś. Mianowicie: Amazon KDP oferuje opcję drukowania na życzenie. To znaczy, że jeśli ktoś kupi Twoją książkę, Amazon wydrukuje dokładnie jeden egzemplarz i wyśle go kupującemu. Omijasz zatem najbardziej kapitałochłonny etap wydawania książki – druk. Fajne, co?
A jak napisać książkę?
Jeśli jeszcze nie zastanawiasz się nad tym, jak sprzedać książkę, tylko nad tym, jak ją w ogóle napisać, sprawdź mój artykuł Jak napisać książkę krok po kroku. Dowiesz się, jak szukać inspiracji, zaplanować i napisać dobrą publikację.
Teraz już wiesz, jak zabrać się za sprzedaż swojej książki i jakie ścieżki wydawnicze możesz wybrać.
Zajrzyj na blog, gdzie czekają inne wpisy i poradniki o pisaniu i wydawaniu książek.